Nala nigdy jeszcze nie oglądała się za innymi lwami niż Simba. Nie miała na to ochoty, ale i czasu w końcu musiała się zajmować Mheetu, ale też polować w tak młodym wieku. Wiedziała już, że Kula chodzi z Chumvim, a Tama z Tojem. Tylko ona nie miała partnera. Nie chciała albo po prostu nie była jeszcze na to gotowa. Była nastolatką. Często o tym zapominała i nie obchodziły ją obowiązki jakie miała do wykonania. Skaza dużo od niej oczekiwał.
Był jednak ktoś kto ja kochał choć nie umiał tego okazać. Tym lwem okazał się Malka. On bardzo lubił obserwować Nalę podczas polowania. Była przecież taka zwinna i ... piękna, ze tracił przy niej zmysły. Nigdy jednak nie odważył się zapytać ją czy zechce się z nim przejść na spacer. Albo się bał, albo po prostu mu na to nie pozwała jego siostra, która była przyjaciółką Nali. Nie chciała bowiem, by jej brat zepsuł życie Nali.
Jednak jak mówią miłość wszystko może znieść tak tez Malka nie słuchał Kuli tylko robił to na co miał ochotę i zaprosił lwicę na spacer. Panowała cisza, a to dlatego, że Malka nie wiedział jak ma zacząć rozmowę z Nalą, która teraz była dla niego kimś więcej niż tylko przyjaciółką. W końcu jednak przerwał długą ciszę.
- Nala ja...
- O co chodzi Malka?
- Nie wiem jak ci to powiedzieć.
- Po prostu.
- Nie, a jeśli ty... nie, nie mogę.
- Malka - powiedziała i popatrzyła na przyjaciela takimi oczami, ze od razu wykrztusił.
- Ja cię kocham.
- Naprawdę? - Nala trochę się dziwiła, ale chwilę pomyślała i nagle również zrozumiała, że wreszcie odnalazła kogoś kogo kiedyś zgubiła. Tez poczuła miłość do Malki, który przecież zawsze był dla niej przyjacielem i nic więcej. W końcu jednak wyznała Malce prawdę.
- Wiesz Malka, ja tez trochę się bałam, ale też cię kocham.
Malka strasznie się ucieszył, z tego, że jego przyjaciółka, a teraz jego dziewczyna go kocha. Para szła teraz razem przytuleni w świetle księżyca.
* * *
Następnego dnia Nala zdała sobie sprawę z tego co stało się poprzedniej nocy. Koniecznie chciała to powtórzyć. Od razu poszła do Malki, który był akurat trochę zajęty, ale chętnie poszedł z Nalą nad wodospad. Gonił ją, a nawet wepchnął do wody, lecz ona natychmiast z niej wyskoczyła. Bawili się tak jeszcze trochę, a potem poszli do jaskini po czym przytuleni do siebie zasnęli.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba notka. Trochę krótka, ale myslę, że fajna.
:) Gabu21
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz