poniedziałek, 29 lipca 2013

6. Niebezpieczna zabawa cz.2



  

A głos należał do hien.

Lwiątka przestraszyły się teraz nie na żarty. Zaczęły uciekać, ale hieny były szybsze i zagoniły lwiątka w pułapkę. Nala nie bała się aż tak strasznie i postanowiła uciec oraz wezwać pomoc, ale jej się nie udało i jedna z hien udrapnęła ją tak, że ona straciła orientację i upadła. Natychmiast podbiegł do niej Mheetu, a ona podniosła się z trudem.

- Nala nic ci nie jest ? - zapytał z troską Simba.

- Nie, dziękuję - odparła Nala.

Jednak kiedy hieny nie patrzyły lwiątka znowu próbowały uciec. I się udało. Nala, Mheetu i Tojo pobiegli jednak w inną stronę i znowu były w pułapce. Mheetu został również podrapany jak Nala i chciał być teraz blisko siostry.

Nagle przybiegły dwa potężne lwy. Jednym z nich był Mufasa, król Lwiej Ziemi, a drugim Shizasen. Zaczęły walkę z hienami, a potem gdy one uciekły, wzięli lwiątka i poszli do domu.

Nala i Mheetu poszli razem z ojcem, a Simba i lwiątka z Mufasą.

Wieczorem Nala od razu poszła do swojego taty na polankę, by go przeprosić.

- Tato, przepraszam - odparla cicho.

- Nala, przecież wam zabroniłem.

- Tak wiem. To wszystko moja wina.

- Córeczko, musisz mi cos obiecać.

- Co tato?

- Że juz nigdy tam nie pójdziesz .

- No dorze, obiecuję.

- A teraz chodź do domu musisz się wyspać.

- Dobrze, ale nie powiesz nic mamie, prawda ?

- Nie powiem, ale pamiętaj co obiecałaś .

- Dobrze będę pamiętała.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jeszcze tylko obrazek:Mheetu


 

sobota, 27 lipca 2013

5. Niebezpieczna zabawa cz.1

   Nala tymczasem pobiegła do lwiątek, by się z nimi trochę pobawić. Nie chciała pamiętać tego co stało się z Nelą, chociaż była jej siostrą.

   Gdy dobiegła do lwiątek powiedziała tylko :

- Cześć. - Nikt nie wiedział czemu powiedziała to tak smutno, ale nikt również o to nie pytał. Wszyscy po prostu się przywitali i zaczęli zabawę. Byli tam : Malka, Tama, Tojo, Kula, Chumvi i Simba.

- Popatrzcie tam idzie stado słoni. Chodźmy tam - krzyknął Chumvi.

- No właśnie zabawmy się w cos innego niż w berka. - powiedział Tojo.

- Jak chcecie - odparła Kula - my z Nalą idziemy do domu , co Nala ?

- Ja zostaję - odrzekła Nala - to co idziemy ?

- No pewnie, chodźmy - wykrzyknął Simba i wszystkie lwiątka ( oczywiście oprócz Kuli, która poszła do domu ) pobiegły za nim. Skakali obok słoni i bawili się świetnie, ale nawet nie zauważyli jak bardzo oddalają się od domu i, że dołączył do nich Mheetu. Nagle zauważyła to Nala, która sturlała się z góry razem z bratem.

- Mheetu, co ty tu robisz ? - zapytała ździwiona tym czemu widzi tu swojego brata.

- Przyszedłem za tobą. - odparł cicho Mheetu.

- Dobra, a gdzie my jesteśmy? - zapytała trochę przestraszona Tama.

   Nie dostała odpowiedzi bo niebawem lwiątka usłyszały śmiech i aż podskoczyły ze strachu. Były na Cmentarzu Słoni, a głos należał do ...


-------------------------------------------------------------------------
Sorry, że taka krótka notka, ale nie wiedziałam o czym napisać, a strasznie mi się nudziło. W poniedziałek dalszy ciąg i trochę dłuższe.

A i jeszcze może jakiś obrazek na koniec:
 Kula

sobota, 20 lipca 2013

4. Przyjaźń na dobre i złe

  

    Sarafina bała się już zostawiać dzieci same. Przecież miesiąc temu jej córka zginęła. Ufała Nali, bo przecież ona nic nie zrobiła tylko tyle, że nie umiała się obronić przed groźnymi hienami. Teraz ona sama zostawała w domu na przemian z Shizasenem.

- Nala chcesz iść dzisiaj do Simby? - zapytał Shizasen.

- A mogę ?

- Jeśli chcesz to idź na chwilę. - odparła Sarafina.

- Dziękuję mamo ! - krzyknęła Nala i pobiegła do lwiątek, by chwile się z nimi pobawić. Od czasu wypadku z Nelą Nala nie chciała chodzić już w miejsce gdzie spadła jej siostra. Trzymała się z daleka i omijała wąwóz szerokim łukiem.

 

   Tymczasem w wąwozie :

- Ała, ratunku ! Pomocy ! - wołała przerażona Nela, która jednak nie zginęła tylko była nieprzytomna. Nikt jej nie słyszał i nie pomógł jej. Była jeszcze mała, bo miała przecież tylko miesiąc. Postanowiła wrócić do domu, ale nie wiedziała gdzie on jest, więc poszła w drugą stronę. Szła już kilka dni i była strasznie wyczerpana. Nagle krzaki się poruszyły i wyskoczyła z nich kremowa lwiczka.

- Po co tu przyszłaś - powiedziała i rzuciła się na Nelę.

- Ja...ja -jąkała się Nela.

- Jak masz na imię i skąd jesteś?

- Mam na imię Nela i mieszkałam na Lwiej Ziemi. Gdzie jestem ?

- To Rajska Ziemia. Jesteś daleko od domu. A tak w ogóle to mam na imię Sita i jestem tu księżniczką.

- Bardzo mi miło.

- Może miałabyś ochotę tu zamieszkać. Moi rodzice na pewno się zgodzą.

- Hmm ... Jeśli bym mogła to z miłą chęcią. Nie chce wracać do rodziny.

- Dlaczego? Nie kochasz swoich rodziców?

- Kocham i to bardzo, ale mojej siostry nie. To przez nią się tutaj znalazłam. Jestem na nią strasznie wściekła. Zostawiła mnie, bo myślała, że nie żyję. No i mam jeszcze brata. Jest w moim wieku. Za nim tez słabo tęsknię.

- A tobie to naprawdę źle. Ja nie mam rodzeństwa, ale jeśli chcesz to moi rodzice cię przygarną i zostaniemy siostrami.

- Dobrze. Ja się zgadzam, ale może zostańmy tylko przyjaciółkami na złe i na dobre.

- OK. Chodźmy już musza poznać cię moi rodzice, z reszta robi się już późno.

----------------------------------
I jeszcze focia
 To jest właśnie Sita :)

wtorek, 16 lipca 2013

3. Tragiczny wypadek

  Tydzień później Mheetu i Nela zostali sami pod opieką starszej siostry. Sarafina poszła z lwicami na polowanie, a Shizasen musiał cos załatwić. Nala nie przepadała za zajmowaniem się swoim rodzeństwem, ale przyrzekła ojcu, że będzie pomagać z miłości do rodziców. Jednak to była wielka odpowiedzialność. Wolała bawić się z Simbą i innymi lwiątkami niż siedzieć cały czas w domu i patrzeć, by Neli i Mheetu nic się nie stało. To zaczynało ją wkurzać.

- Nala pójdzies z nami do psyjaciół - zapytała niewyraźnie Nela.

- Do jakich przyjaciół, przecież wy zadnych jeszcze nie macie.

- Mamy tych co ty.

- O nie na pewno nie - powiedziała Nala - to moi przyjaciele nie wasi.

- A pójdziemy do nich? - zapytał Mheetu - Prosie ?

- No dla świętego spokoju możemy iść, ale macie się pilnować - odparła Nala i wyszła z jaskini.

 

Lwiątka trochę się jeszcze chwiały, ale szły za siostrą nie spuszczając ja ze wzroku.

   Nagle Nela zauważyła pięknego motylka i poszła za nim skacząc i smiejac się. Nala jednak nie zauważyła, że jej siostra skręciła z drogi i poszła w inną stronę. Wtem skała pod nią ukruszyła się i lwiczka spadła. Nala od razu się odwróciła i zauważyła leżącą w wąwozie.

- Nelaaaa! - krzyknęła, ale było już za późno. Nala szybko zbiegła z góry i teraz stanęła przed swoją martwa - jak jej się wydawało - siostrą.

- To wszystko moja wina. Co ja teraz powiem rodzicom. - mówiła do siebie i płakała coraz głośniej. - Nikt mi nie uwierzy, że tego nie chciałam.

   Po południu Nala siedziała w jaskini razem z Mheetu. Nagle do jaskini przyszła Sarafina. Od razu zapytała gdzie jest Nela, a Nala o wszystkiej jej opowiedziała całą historię. Oczywiście nie mówiła prawdy tylko, że to hieny ich zaatakowały, a ona sama nie umiała jej obronić. Nie chciała przyznać się do tego, że to wszystko przez nią. Sarafina zaczęła płakać. Po chwili do jaskini wszedł także Shizasen i gdy zobaczył zapłakaną żonę również chciał usłyszeć historię o tym co się stało. Gdy Sarafina skończyła opowiadać wyszedł z jaskini i zaczął płakać tak jak jego córka i żona. Mheetu nie rozumiał co to śmierć, więc nie wiedział jak czyje się teraz jego rodzina.


piątek, 12 lipca 2013

2. Lwiątka poznają rodzeństwo Nali



   Następnego dnia Nala wstała koło południa. Wczoraj miała długi dzień. Nadal nie mogła uwierzyć w to, że jej życie się troszkę zmieni. Kiedy wreszcie wyszła z jaskini pobiegła do matki, by się umyć. Niestety w jej łapach już spały małe lwiątka.

- Mamo umyjesz mnie ?

- Nala musisz sama się umyć, bo ja jestem trochę zajęta.

- Ale mamo ?

- To idź do taty , ja nie mam czasu.

- Ale on mnie przecież nie umyje.

- Wiesz co to idź na śniadanie, a później pobiegnij do Simby. Umyje cię później.

- Dobrze mamo - odparła lwiczka i pobiegła do przyjaciół.

   Gdy doszła na Lwią Skałę od razu zauważyła Simbę oraz inne lwiątka. Byli to: Tama, Tojo, Malka, Kula i Chumvi.

- Cześć Nala - powiedział Simba.

- Hejka Simba - odparła Nala. - Bawimy się ?

- Pewnie - krzyknęły lwiątka, a Kula zapytała - Nala czemu wczoraj nie przyszłaś, mieliśmy iść na Cmentarz Słoni.

- Wiem przepraszam , ale wczoraj urodziło mi się rodzeństwo.

- Naprawdę ? - zapytała Kula.

- Tak. - powiedziała Nala - To lwiczka i lewek.

- Możemy ich zobaczyć ? - zapytał Tojo.

- Pewnie, chodźmy.

 

   Nala zauważyła jednak minę Simby i zapytała :

- Cos nie tak? Jesteś dzisiaj jakiś dziwny.

- Wszystko OK. Chodźmy.

   Tak wiec siedem lwiątek udało się do jaskini , gdzie mieszkała Nala. Gdy młody wraz z przyjaciółmi znaleźli się przed domem Nali, ona sama powiedziała, że musi powiadomić rodziców o odwiedzinach. Weszła do środka i zobaczył Sarabi. Przywitała się i podbiegła do matki i wszystko jej wyjaśniła. Sarafina od razu się zgodziła. Po chwili do jaskini weszło pięć lwiątek ( oprócz Nali ) i zaczęły zachwycać się małymi.

- A gdzie Simba ? - zapytała Nala Tamę, ale ona odparła tylko, że chyba poszedł do domu.

- Masz naprawdę śliczne rodzeństwo , nie tak jak ja - powiedziała i popatrzyła na Chumviego, który był jej bratem. - Jak maja na imię?

- Lwiczka to Nela, A lewek Mheetu. - odrzekła Nala

- Imię ma po tobie?

- Ponoć tak.

- Fajnie ci. - powiedział Tojo, który nie miał rodzeństwa.

   Nagle wszedł Shizasen i trzymał w zębach zebrę.

- Nala czas na obiad. Pożegnaj się z przyjaciółmi i chodź coś zjeść.

- Idę tato , to cześć . Jutro się spotkamy .

- Cześć - powiedziały lwiątka i pobiegły do domu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

   Tymczasem na Lwiej Skale

- Simba , czemu przyszedłeś do domu, miałeś iść zobaczyć lwiątka - zapytała Sarabi .

- Tak, ale później pomyślałem, że jednak nie chce.

- A ty nie jesteś czasami zazdrosny o Nale .

- Nie.

- Na pewno ?

- No może trochę, bo ona już mnie tak nie lubi , od dzisiaj.

- Chodzi ci o to, że wczoraj nie przyszła na umówione spotkanie, bo miała cos ważniejszego na głowie od ciebie.

- Nie, o to chodzi, ale nie chce o tym gadać. Idę na spacer.



1. Narodziny


   Pewnego dnia w pewnej jaskini przyszły na świat dwa małe lwiątka. Szczęśliwymi rodzicami zostali Sarafina i Shizasen. Ich pierwsza córka Nala również się cieszyła, ze ma rodzeństwo.



- Jak ich nazwiemy? - zapytała Sarafina.

- Nie wiem. Może lwiczkę Aisha ? - odparł Shizasen.

- Nie, to do niej nie pasuje. Popatrz jaka jest podobna do naszej Nali.

- To może Nela.

- Tak, idealnie. A lewka ?

- Mheetu ! - krzyknęła Nala.

- Świetnie córeczko - pochwalił córkę Shizasen i zwrócił się do Nali - Chodź ze mną muszę z tobą porozmawiać.

- Już idę tato - powiedziała Nala i pobiegła za ojcem. Usiedli gna małej polance, a Shizasen zaczął :

- Nala posłuchaj mnie .

- Tak tato ?

- Teraz będziesz miała więcej obowiązków. Będziesz musiała mi i mamie trochę pomagać. Nie będziesz miała tyle czasu na zabawę z innymi lwiątkami jak kiedyś.

- Wiem o tym tato. Chce wam pomagać i zawsze będę to robić, bo was kocham.

- Mam taką mądrą i kochaną córeczkę. No chodź do mnie - powiedział Shizasen, a Nala wskoczyła na niego i zaczęła się bawić. Chwilę później była bardzo zmęczona i ojciec wziął ją do pyska i zaniósł do domu. Ona położyła się obok rodzeństwa i zasnęła.