piątek, 12 lipca 2013

2. Lwiątka poznają rodzeństwo Nali



   Następnego dnia Nala wstała koło południa. Wczoraj miała długi dzień. Nadal nie mogła uwierzyć w to, że jej życie się troszkę zmieni. Kiedy wreszcie wyszła z jaskini pobiegła do matki, by się umyć. Niestety w jej łapach już spały małe lwiątka.

- Mamo umyjesz mnie ?

- Nala musisz sama się umyć, bo ja jestem trochę zajęta.

- Ale mamo ?

- To idź do taty , ja nie mam czasu.

- Ale on mnie przecież nie umyje.

- Wiesz co to idź na śniadanie, a później pobiegnij do Simby. Umyje cię później.

- Dobrze mamo - odparła lwiczka i pobiegła do przyjaciół.

   Gdy doszła na Lwią Skałę od razu zauważyła Simbę oraz inne lwiątka. Byli to: Tama, Tojo, Malka, Kula i Chumvi.

- Cześć Nala - powiedział Simba.

- Hejka Simba - odparła Nala. - Bawimy się ?

- Pewnie - krzyknęły lwiątka, a Kula zapytała - Nala czemu wczoraj nie przyszłaś, mieliśmy iść na Cmentarz Słoni.

- Wiem przepraszam , ale wczoraj urodziło mi się rodzeństwo.

- Naprawdę ? - zapytała Kula.

- Tak. - powiedziała Nala - To lwiczka i lewek.

- Możemy ich zobaczyć ? - zapytał Tojo.

- Pewnie, chodźmy.

 

   Nala zauważyła jednak minę Simby i zapytała :

- Cos nie tak? Jesteś dzisiaj jakiś dziwny.

- Wszystko OK. Chodźmy.

   Tak wiec siedem lwiątek udało się do jaskini , gdzie mieszkała Nala. Gdy młody wraz z przyjaciółmi znaleźli się przed domem Nali, ona sama powiedziała, że musi powiadomić rodziców o odwiedzinach. Weszła do środka i zobaczył Sarabi. Przywitała się i podbiegła do matki i wszystko jej wyjaśniła. Sarafina od razu się zgodziła. Po chwili do jaskini weszło pięć lwiątek ( oprócz Nali ) i zaczęły zachwycać się małymi.

- A gdzie Simba ? - zapytała Nala Tamę, ale ona odparła tylko, że chyba poszedł do domu.

- Masz naprawdę śliczne rodzeństwo , nie tak jak ja - powiedziała i popatrzyła na Chumviego, który był jej bratem. - Jak maja na imię?

- Lwiczka to Nela, A lewek Mheetu. - odrzekła Nala

- Imię ma po tobie?

- Ponoć tak.

- Fajnie ci. - powiedział Tojo, który nie miał rodzeństwa.

   Nagle wszedł Shizasen i trzymał w zębach zebrę.

- Nala czas na obiad. Pożegnaj się z przyjaciółmi i chodź coś zjeść.

- Idę tato , to cześć . Jutro się spotkamy .

- Cześć - powiedziały lwiątka i pobiegły do domu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

   Tymczasem na Lwiej Skale

- Simba , czemu przyszedłeś do domu, miałeś iść zobaczyć lwiątka - zapytała Sarabi .

- Tak, ale później pomyślałem, że jednak nie chce.

- A ty nie jesteś czasami zazdrosny o Nale .

- Nie.

- Na pewno ?

- No może trochę, bo ona już mnie tak nie lubi , od dzisiaj.

- Chodzi ci o to, że wczoraj nie przyszła na umówione spotkanie, bo miała cos ważniejszego na głowie od ciebie.

- Nie, o to chodzi, ale nie chce o tym gadać. Idę na spacer.



1 komentarz: