sobota, 5 października 2013

10. Kłótnia

   Na Lwiej Ziemi Nala i Mheetu bawili się w najlepsze. Rodzeństwo bardzo się kochało i lubiło spędzać ze sobą czas. Były chwile, których nie chcieli zapamiętać jak np. śmierć ich siostry Neli.

   Nala nie wiedziała nic o swojej matce. Uważała, ze urodziła się na Lwiej Ziemi i jest córką Sarafiny. Shizasen nie chciał na razie nic mówić jej, że jest księżniczką Gwiezdnej Ziemi, że musi tam wrócić i objąć tron. Nie chciał jej tym zamartwiać. Przysiągł sobie, że zawsze będzie ja chronić przed złem. Chciał by Shetani była z niej dumna.

- Tato? - zapytała Nala pewnego słonecznego dnia gdy bawiła się z Mheetu.

- Tak córeczko? - odparł spokojnie Shizasen.

- Czy moją mamą jest Sarafina/

- Skąd ci przyszło do głowy by mogłoby być inaczej?

- Dzisiaj słyszałam rozmowę mamy z Sarabi i ona mówiła, że "Nala nie może się o niczym dowiedzieć, że ja nie jestem jej mamą." Tato to kto jest moją mamą?

- Nala poczekaj chwilę, popilnuj Mheetu. Zaraz wrócę.

   Shizasen musiał jak najszybciej znaleźć Sarafinę i z nią porozmawiać. Akurat to nie było trudne, bo była na polanie i rozmawiała z Sarabi. Podszedł do niej i powiedział:

- Sarafina musimy porozmawiać.

- Shizasenie o co chodzi? - zapytała Sarafina.

- Nala dowiedziała się o tym, że nie jesteś jej matką.

- Jak to? Kiedy?

- Rano gdy mówiłaś o tym Sarabi.

- O nie. Rozmawiałeś z nią?

- Jeszcze nie, a ty mogłabyś czasami opanować się ze słowami - trochę się zdenerwował, ze Sarafina chce by to on rozmawiał z Nalą.

- Że co proszę - oburzyła się Sarafina.

- To co słyszałaś. Nala dowiedziała się, ze nie jesteś jej matką, a to wszystko przez ciebie.

- To ty zabiłeś Shetani i to przez ciebie Nala straciła matkę.

- Nie zabiłem jej kochałem ją! - krzyknął Shizasen. - Tylko musiałem wybierać. Nie byłas w takiej sytuacji! Nie rozumiesz mnie!

- Jak to nie rozumiem. Czemu jej nie uratowałeś skoro ją tak strasznie kochałeś?

- Nie zrozumiesz tego! A teraz zostaw mnie w spokoju!

- Ah tak to powiedz Nali prawdę, bo ja nie będę już dla niej matką- powiedziała Sarafina.

 

 

- Nie Sarafina czekaj, przepraszam.

- Nie chce twoich przeprosin! - krzyknęła Sarafina i odbiegła.

   Shizasen został sam i sam musiał wyjaśnić wszystko Nali, która na pewno mu tego nie wybaczy. Był tego pewien.


--------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, ze to już druga notka dzisiaj, ale nudziło mi się i tak jakoś napisałam. Myślę, ze wam się podoba :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz