Na Lwiej Ziemi Nala i Mheetu bawili się w najlepsze. Rodzeństwo bardzo się kochało i lubiło spędzać ze sobą czas. Były chwile, których nie chcieli zapamiętać jak np. śmierć ich siostry Neli.
Nala nie wiedziała nic o swojej matce. Uważała, ze urodziła się na Lwiej Ziemi i jest córką Sarafiny. Shizasen nie chciał na razie nic mówić jej, że jest księżniczką Gwiezdnej Ziemi, że musi tam wrócić i objąć tron. Nie chciał jej tym zamartwiać. Przysiągł sobie, że zawsze będzie ja chronić przed złem. Chciał by Shetani była z niej dumna.
- Tato? - zapytała Nala pewnego słonecznego dnia gdy bawiła się z Mheetu.
- Tak córeczko? - odparł spokojnie Shizasen.
- Czy moją mamą jest Sarafina/
- Skąd ci przyszło do głowy by mogłoby być inaczej?
- Dzisiaj słyszałam rozmowę mamy z Sarabi i ona mówiła, że "Nala nie może się o niczym dowiedzieć, że ja nie jestem jej mamą." Tato to kto jest moją mamą?
- Nala poczekaj chwilę, popilnuj Mheetu. Zaraz wrócę.
Shizasen musiał jak najszybciej znaleźć Sarafinę i z nią porozmawiać. Akurat to nie było trudne, bo była na polanie i rozmawiała z Sarabi. Podszedł do niej i powiedział:
- Sarafina musimy porozmawiać.
- Shizasenie o co chodzi? - zapytała Sarafina.
- Nala dowiedziała się o tym, że nie jesteś jej matką.
- Jak to? Kiedy?
- Rano gdy mówiłaś o tym Sarabi.
- O nie. Rozmawiałeś z nią?
- Jeszcze nie, a ty mogłabyś czasami opanować się ze słowami - trochę się zdenerwował, ze Sarafina chce by to on rozmawiał z Nalą.
- Że co proszę - oburzyła się Sarafina.
- To co słyszałaś. Nala dowiedziała się, ze nie jesteś jej matką, a to wszystko przez ciebie.
- To ty zabiłeś Shetani i to przez ciebie Nala straciła matkę.
- Nie zabiłem jej kochałem ją! - krzyknął Shizasen. - Tylko musiałem wybierać. Nie byłas w takiej sytuacji! Nie rozumiesz mnie!
- Jak to nie rozumiem. Czemu jej nie uratowałeś skoro ją tak strasznie kochałeś?
- Nie zrozumiesz tego! A teraz zostaw mnie w spokoju!
- Ah tak to powiedz Nali prawdę, bo ja nie będę już dla niej matką- powiedziała Sarafina.
- Nie Sarafina czekaj, przepraszam.
- Nie chce twoich przeprosin! - krzyknęła Sarafina i odbiegła.
Shizasen został sam i sam musiał wyjaśnić wszystko Nali, która na pewno mu tego nie wybaczy. Był tego pewien.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, ze to już druga notka dzisiaj, ale nudziło mi się i tak jakoś napisałam. Myślę, ze wam się podoba :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz