Mheetu chodził smutny po Lwie Ziemi. Nie miał siły już dalej biec. Był zapłakany i bardzo samotny. Gdyby żył jego ojciec na pewno nakrzyczałby na Nalę, tak przynajmniej mu się wydawało. Nagle Mheetu zauważył jakiegoś lwa. Nie wiedział kto to, ale i tak podszedł do niego i powiedział:
- Cześć, co tu robisz? - zapytał, bo zauważył, ze na twarzy nieznajomego widać ponury uśmiech i zrezygnowanie.
- A co cię to obchodzi? - zapytał lekko zdenerwowany lew, ale Mheetu zrobił takie oczy, ze lew powiedział: - Moja dziewczyna mnie wystawiła. Nie dość, że urodziła mi chore dziecko to jeszcze nie chce mnie znać, a zresztą czemu ty tak na mnie patrzysz, co?
- A nic tak jakoś. A jak miała na imię ta lwica?
- Nala. Jak ja nie cierpię tego imienia. Czekaj, czekaj, a czy to nie jest jakaś twoja krewna?
- Nie żadnej Nali nie znam. - Skłamał Mheetu.
- Chcesz mi może pomóc się na niej zemścić?
- No nie wiem czy to dobru pomysł.
- Dlaczego? Posłuchaj jak zrobimy. - odparł lew imieniem Malka i zaczął coś szeptać do Mheetu.-
- Rozumiesz? - zapytał.
- Tak - odparło lwiątko.
Nala szukała brata już dosyć długo i miała już dość. Myślała teraz jaka była głupia krzycząc na niego. Przecież to był jej jedyny brat. Zaraz przypomniała sobie co stało: Radość ... i tragedia, a później kłamstwo i życie ze stratą. Nie chciała tego powtórzyć z Mheetu i ... Safi, bo przecież to ją kochała tak strasznie. Czemu to ją spotykają same tragedie. Najpierw śmierć Simby później Neli, ojca... Zastanawiała się jeszcze chwilę, a potem wróciła do domu, wzięła Safi i poszła z nią na spacer.
Nie wiedziała jednak, ze w krzakach ktoś się na nią lub na jej córkę czai. Siedzieli tam Mheetu i Malka.
- Dobra mały to twoja rola. Pójdziesz tam i zajmiesz czymś Nalę. Wtem ja skocze i zabiję tego bękarta, dobra?
- No ... ja
- I świetnie, idź tam.
Mheetu poszedł lecz niechętnie. Odciągnął siostrę od córki i wtedy Malka skoczył na małą i ją zabił. Gdy Nala wróciła w miejsce gdzie zostawiła Safi nie znalazła jej. Nagle zauważyła Malkę, który powoli się do niej skradał. Rzuciła się na niego i powiedziała:
- Gdzie moja mała Safi? Odpowiadaj!
- Zrobiłem to co uważałem za słuszne. Domyśl się.
- Co! Nie wierze! Jak mogłeś?!
- No cóż nienawiść. I co mi teraz zrobisz?
- Zostaw mnie! Odejdź stąd i mnie zostaw - zaczęła płakać.
- No oczywiście, ze odejdę nienawidzę cię. Wolę żyć z dala od ciebie wiesz? Kocham Hai, a nie ciebie. Żegnaj Nala - powiedział Malka i odszedł.
Nala została sama. Znowu. Zaczęła płakać i odeszła do domu.
Hmm, a że tak zapytam na czym polegałaby ta książka? A co do rozdziału to popłakałam się w ostatniej części :( Ale cóż, Krąg Życia toczy się dalej i zobaczymy co się stanie w następnym rozdziale ;)
Ok w takim razie poproszę książkę :) Mój adres chyba masz, jak wysyłałam odpowiedzi do konkursu. To na ten wyślij ale na wszelki wypadek wyślę jeszcze raz. :D
Rozdział świetny.Zal mi małej i wgl.Ale tak czy siak, liczę an to, z ewszystko się dobrze ulozy.
OdpowiedzUsuńBiedna Safi. Nie wierzę, że Mheetu zgodził się, by Malka ją zabił :C
OdpowiedzUsuńBardzo smutny rozdział, szkoda mi Nali i Safi. Ale mam nadzieje że wszystko będzie dobrze :).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tyle komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam myślę, że za tydzień :) Gabu21
OdpowiedzUsuńHmm, a że tak zapytam na czym polegałaby ta książka? A co do rozdziału to popłakałam się w ostatniej części :( Ale cóż, Krąg Życia toczy się dalej i zobaczymy co się stanie w następnym rozdziale ;)
OdpowiedzUsuńOk w takim razie poproszę książkę :) Mój adres chyba masz, jak wysyłałam odpowiedzi do konkursu. To na ten wyślij ale na wszelki wypadek wyślę jeszcze raz. :D
Usuńok
UsuńA i jeszcze cos do Irmy: Jak ci się podoba filmik. Wiem, że trochę krótki. Następny będzie dłuższy, ale to niespodzianka
OdpowiedzUsuń