Nala od zaginięcia swojej córki był smutna choć starała się zyc normalnie. Wiedziała, że musi być silna dla Mheetu, bo nie może go już nigdy więcej stracić. Dzisiaj nie widziała swojego brata, ale wiedziała, ze miał iść dzisiaj na polowanie więc była o niego spokojna.
Jaskinia od dawna nie była zamieszkana choc Mheetu myślał o tym by nie mieszkać tu z Auri. Na razie to było tylko jego marzenie. Lew poczuł gąrąc dnia i udał się nad wodopuj. Gdy dotarł na miejsce schylił się i zaczął pić. Nagle coś zaszeleściło. Mheetu uniósł głowę i zauważył nieznajomą mu lwicę, która przyglądała się mu ze zdziwieniem. Lew jednak nic sobie z tego nie zrobił i odszedł. Po drodze na Lwią Skałę zerwał kwiatka. Gdy znalazł się u celu wszedł do jaskini i od razu podszedł do siostry. Leżała tam gdzie zawsze. Cicho położył kwiatek koło niej i uśmiechnął się.
- Cześć Nala - powiedział.
- Witaj Mheetu. Dziękuję - odparła gdy zauważyła prezent od brata. - A z jakiej to okazj? - zapytała.
- A tak jakoś. - odpowiedział.
- Taa, akurat - zaśmiała się. - Powiedz co chcesz?
- Mogłabyś poprosić króla Kraju za Rzeką by Auri mogła tu chwilę zamieszkać? To dla mnie bardzo ważne. Nie widziałem jej trochę czasu i bardzo za nią tęsknię.
- Nie widzieliście się przecież tydzień - powiedziała Nala i zaczęła się śmiać.
- A ty ile byś wytrzymała bez Simby? - zapytał robiąc maślane oczka.
- Porozmiawiam z Simbą.
- Dziękuję siostrzyczko - wykrzyknął Mheetu.
- A, Mheetu?
- Tak?
- Czy nie zapomniałeś, ze mielismy iść dzisiaj razem z Simbą na polowanie.
- Nala błagam, mogę dzisiaj opuscić tę piękną przyjemność polowania?
- W ostateczności - powiedziała Nala i uśmiechnęła się. Mheetu odpowiedział jej tym samym gestem i wyszedł. Po drodze spotkał Rina jakiegoś przestraszonego, ale mówiąc mu "cześc" odszedł. W tym czasie ojciec Rozy wpadł do jaskini jakby ktoś go gonił. Nala trochę się zdziwiła jego wizytą. Gdy ten wyjaśnił o co chodzi był równie zmartwiona jak on. Królowa dowiedziała się dowiem o tym, ze na ich ziemi chodzi jakaś lwica. A jeszcze bardziej martwiące było to, że lwica ta miała na imię Shani i była tą samą lwicą, która przyczepiła się di Rina i Rainy kiedy tu zmierzali. Nala szybko wstała i poprosiła Rina by szybko zawiadomił Simbę. Lew pobiegł do króla, a lwica poszła rozejrzeć się za nieznajomą. Wiedziała, że źle robi, ale tak czy inaczej chciała się czegoś od niej dowiedzieć.
Tymczasem na sawannie.
- Hej Simba. Nala kazała cię zawiadomić - powiedział dysząc Rin. Był zmęczony.
- Dlaczego? Coś się stało? Coś z Nalą?
- Nie, z nią wszystko w porządku. Chodzi o tą lwicę, która nas zdradziła. O Shani.
Simba podziękował i ruszył we wskazanym kierunku
Nala znalazła ową lwicę i podeszła do niej. Simba co pradwa zawsz mówił jej by nie zadawała się z niznalomymi i ona sama o tym wiedziała, ale chciała tylko porozmawiać.
- Witaj - powiedziała miło.
- Czego ode mnie chcesz? - zapytała lwica.
- Pokoju i rozmowy - powiedziała ciepło królowa Lwiej Ziemi.
- Co to, to na pewno nie. Nie mam z tobą o czym rozmawiać. Szukam Rinkala. Widziałaś go gdzieś może?
- Może i widziałam - odparła Nala. - A czego od niego chcesz? Kim jesteś?
- Nie twoja sprawa. Chcę zobaczyć Rinkala. Zaprowadź mnie do niego albo pożałujesz - powiedziała lwica, a z krzaków wyszły nagle cztery inne lwice. Nala poznała je. Były ze Złej Ziemi i królowa o tym wiedziała, ale nie uciekła. Owa lwica, która do tej pory rozmawiała z Nalą była w zmowie z Zirą.
Lwice otoczyły królowa i miały się na nią rzucić gdy nagle usłyszały potężny ryk. Znikąd pojawił się Simba i zasłonił żonę. Ona popatrzyła na niego ciepło, a on na nią ze złością. Gdy lwice ze złego stada odbiegły przerażone królem Lwiej Ziemi Simba zaczął rozmowę z Nalą.
- Ile razy prosiłem żebyś nie chodziła nigdzie sama. Przecież zdajesz sobie sprawę z tego, że teraz na naszej ziemi jest obca lwica i nie mogę cie tak narażać.
- Nie jestem dzieckiem, poradziłabym sobie.
- Taa ... na pewno. Nala? - zapytała Simba lecz ona nic nie odpowiedziała. - O co ci chodzi? - zapytała gdy zobaczył poważną minę żony.
- O nic. Nie ważne - powiedziała cicho.
- Nala, przepraszam. Ja się o ciebie po prostu martwię. Jaszcze do tego będziemy mieli dziecko...
- Co?!
- Jak to nie wiesz. Rafiki wczoraj mi mówił. Myślałem, ze wiedziałaś i nie chciałaś mi powiedzieć, bo od kilku dni jestem taki jaki jestem, sama z reszta wiesz.
- Simba nawet nie wiesz jak się cieszę, .... ale ....
- Co się stało?
- Szkoda, że nie ma tu Fluffy.
- Wiem, że ci jej brakuje, ale powinniśmy już zapomnieć. Ona jest przeszłością. Chodź do domu.
- Może masz rację Simba - odparła Nala choć wcale nie uwierzyła w słowa Simby.
Wspomnienia Nali o Fluffy <3
______________________________________________
Przepraszam, przepraszam, i jeszcze sto razy przepraszam.
Po pierwsze Wesołych Świąt, a po drugie wiem, że ta notka miała być już w czwartek, potem w piątek, ale brak Internetu aż do dzisiaj mnie wykończył i w ogóle przygotowania do Świąt dlatego bardzo przepraszam. No cóż, chyba mi wybaczycie. Notka taka se, ale myślę, że się podoba.
Pytania:
1. O co Mheetu poprosił Nalę?
2. Kim jest Rinkal? (pisze w bohaterach)
3. Jak myślicie kim jest Shani dla Rinkala? (wasza własna wyobraźnia)
Co do kolaży zaległych to biorę się do roboty, bo jak już wiecie nie miałam Internetu. Pisać od razu z kim chcecie kolaże żeby nie było zamieszania, a co do pytania 3.: Jeśli ktoś zgadnie (pierwsza osoba) co mi chodzi po głowie dostanie dedyk lub dodatkowy kolaż z wybraną przeze mnie postacią.
To tyle i jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT !!! <3
1. Oto by spytała się Simby czy Aurelia mogła z nimi zamieszkać.
OdpowiedzUsuń2. Rin.
3. Może siostra? Albo była żona pragnąca zemsty? Nie mam pojęciaXD
Co do kolaży to w poprzednim poście napisałam, że chciałabym jeden z Muffym i jeden z Sarafiną(za tamten zaległy) a teraz jeśli mogą to może z Kiarą?
W końcu nowy post! Strasznie się cieszę, bo uwielbiam twój blog. Życzę Wesołych Świąt i pozdrawiam cieplutko
Karolina Love♥
1.Czy mogłaby się spytać Simby czy Aurelia może zamieszkać na Lwiaj Ziemi
OdpowiedzUsuń2.Rin
3.Tak jak Karolina,sądzę,że siostra,albo......hmm...jego pierwszą żoną,ale że tak powiem Rin ją rzucił?Nie wiem ;w;
Cieszę się bardzo z nowego rozdziału ^^.Czekałam na niego z wielką nadzieją,że objawi się jak najszybciej c:.Twój blog zaliczam do tych które kocham czytać.Życzę Wesołych Świąt ale także mokrego dyngusa ~~
Pozdrawiam~~
Nareszcie notka! Nie mogłam się już doczekać!
OdpowiedzUsuńNareszcie nowy wpis :) Super Ci wyszedł, z niecierpliwością czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń1.Aby Aurelia zamieszkała na Lwiej Ziemi
2. To Rin
3. Sądzę że to może być siostra? Albo była żona? A może jest zakochana w Rinie?
Wspanialy rozdział, nie mogę się doczekać następnego.Nowemaleństwo, to słodkie.
OdpowiedzUsuń1 by aurelia mogla z nimi zamieszkac
OdpowiedzUsuń2 rin
3 kims bliskim sercu?
Swietny rozdzial! (Pisze z fona wiec sorry za bledy) a moglabym uzyc ten pomysl z pytaniami u siebie? ;p
Bardzo pieknie napisane, pozdrawiam ;3!